Wojciech Sadurski Wojciech Sadurski
500
BLOG

Czynaście

Wojciech Sadurski Wojciech Sadurski Kultura Obserwuj notkę 44

Świetlicki pisze Chandlerem, takim – powiedzmy – krakowskim Chandlerem, a rezultat jest kapitalny: połączenie krakowskiej pijacko-artystycznej atmosfery z kalifornijskim stylem „noir” daje świetny rezultat. Ale ja tu nie o literackich walorach nowej powieści Marcina Świetlickiego tylko o fundamentalnym, horrendalnym fałszu, na jakim ta książka jest oparta – fałszu, który ktoś musi jasno i kategorycznie obnażyć. Czynię to ja, niniejszym.

Pierwsza połowa powieści dzieje się w Krakowie, i mimo rozmaitych (czasem nawet bardzo dramatycznych) przypadków, jakie stają się udziałem głównego bohatera (zwanego tu „mistrzem”), miejsce akcji przedstawione jest z czułą miłością: Kraków jest gniazdem, w którym magiczna atmosfera powoduje, że nawet najgorszy nieudacznik czuć się może u siebie. Potem akcja przenosi się do Warszawy, i wszystko się zmienia: stolica jest ponurym paskudztwem, zaludnionym typami płytkimi i uganiającymi się za kasą; w kawiarniach i pubach ludzie mówią tylko najgorsze bzdury, a tkanka miejska jest ludziom nieprzyjazna i wroga.

Jest oczywiście akurat na odwrót. Kalumnia Świetlickiego nie może pozostać więc bez odpowiedzi. Wyłożę ją jasno, w prostych warszawskich słowach.

Kraków jest prowincjonalny, zatęchły i nudny; Warszawa jest wspaniała, otwarta i kosmopolityczna. W Krakowie wszyscy twierdzą że znają wszystkich innych, co w rezultacie daje atmosferę monotonnego grajdoła; w Warszawie wszystko może się w każdej chwili przydarzyć, z najpiękniejszymi nieznajomymi. Bo Warszawa ma fantazję, radość i tę niezbędną odrobinę hucpiarskiej dezynwoltury, która nadaje życiu smak. W Krakowie ludzie kiszą się w obrębie jakichś Plant, a największą przygodą może być spotkanie starego, nudnego znajomego, rzecz jasna wywodzącego się z „dobrej krakowskiej rodziny” (co jest nieuchronne, bo w Krakowie każdy twierdzi, że pochodzi z dobrej krakowskiej rodziny). Na dodatek w Krakowie jacyś trębacze co godzina fałszują denerwującą melodyjkę, nie dając ludziom skupić się na własnych myślach.

Jeśli Państwo oskarżą mnie, że powyższe oceny wypływają z niewiedzy, to nic podobnego: w dzieciństwie spędzałem każde wakacje w Krakowie (bo tam, do dziadków, zsyłali mnie rodzice); tam też jeździłem częściej niż do jakiegokolwiek innego (poza Warszawą) miasta już w moim dojrzałym życiu. Wiem, o czym mówię. Dodam, że mam w Krakowie mnóstwo serdecznych przyjaciół, którym oczywiście głęboko współczuję, że muszą mieszkać w tak beznadziejnym mieście.

A teraz wytłumaczenie tytułu niniejszego wpisu. Książka co prawda nazywa się „Trzynaście”, ale NIKT w Krakowie tak nie powie: Krakowiacy zamiast „trzy” mówią „czy”, zamiast „trzeba” – „czeba”, zamiast „drzewo” – „dżewo”, a zamiast „kotlet” – „sznycel”. Mają więcej denerwujących przypadłości. Krakowiacy w kawiarniach a nawet i restauracjach notorycznie przysiadają się do stolika, a ich zapytanie: „Przepraszam, czy mogę się przysiąść” brzmi: „Wolne?” – po czym nie czekając na odpowiedź, obcesowo siadają. To jedno już może zadać kłam ich twierdzeniom o rzekomej wysokiej kulturze, panującej w ich grodzie.

Na dodatek – krakowscy politycy są najgorsi w całej Polsce; pojęcie „premier z Krakowa” stało się (zasłużenie) pośmiewiskiem w całym kraju, a byłoby i w świecie, gdyby tylko świat chciał zaprzątać sobie uwagę kimś z Krakowa. Kraków ma też najbrzydszą kurtynę teatralną na świecie, najbardziej dysfunkcjonalny dworzec kolejowy i najgorsze kałuże.

Konkludując, książka Świetlickiego – mimo niewątpliwych zalet literackich – stanowi jeden wielki obraźliwy fałsz, a autor za tę zniewagę powinien być przykładnie ukarany. Np. zakazem opuszczania tego swojego Krakowa do końca życia.

Moje najlepsze wpisy: 1. Rękopis znaleziony w Kabanossie: "Obraz Salonu: sercem gryzę" 2. Trochę plotkarska opowieść o pewnej Damie (taka jak z Vivy lub T 3. Pawłowi Paliwodzie do sztambucha 4. Opowieść nowojorska 5. Sen 6. Książę, Machiavelli i pistolecik 7. Szatani, Biesy i Inni Demoni Pana Premiera 8. Prolegomenon do blogologii (Wykład Jubileuszowy) 9. Wyznania Salonowca 10. Salon Poprawnych 11. Szanowny Panie Rekontra (czyli druga spowiedź solenna, szczera, 12. Rok Niechęci Do Ludzi (mowa jubileuszowa) 13. Manifest tolerała 14. Spowiedź szczera, solenna, sobotnia 15. Anty-anty-polityka 16. Czynaście 17. Prawo i lewo naturalne 18. Król Maciuś I o Unii Europejskiej 19. O kulturze dyskusji 20. Moje obsesje

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura