Wojciech Sadurski Wojciech Sadurski
7616
BLOG

Zjednoczony front

Wojciech Sadurski Wojciech Sadurski Polityka Obserwuj notkę 84

Na kilka tygodni przed wyborami napisałem “Proroczy przegląd prasy”, w którym tak wyobrażałem sobie – z ironiczną przesadą, jak mi się wówczas wydawało – pro-PiSowski komentarz powyborczy:

Mamy jeszcze w uszach wściekłą nagonkę mainstreamowych mediów na jedynego prawdziwego polskiego lidera; to stałe upokarzanie, nękanie, prowokowanie podstępnymi “pytaniami”, mające naszego przywódcę wyprowadzić z równowagi. Czy trzeba przypominać o ohydnej kampanii, prowadzonej przez uzurpatorskich “liderów opinii”: Żakowskiego, Olejnik i Lisa, dyktujących Polakom, co mają myśleć i jak mają glosować? Czy już zapomnieliśmy o tej bezwzględnej przemocy symbolicznej, mającej zmusić Polaków do myślenia kategoriami “europejskimi”, kosmopolitycznymi, niezgodnymi z prawdziwym polskim interesem narodowym?”

 

PiSowscy ideolodzy i sprzyjający im publicyści mnie nie zawiedli, więc mogę dzięki nim powiedzieć: “A nie mówiłem?” – ale to żadna chwała, bo oni tacy przewidywalni:

 

Profesor Zdzisław Krasnodębski: Patrząc na media, można się zdziwić, że ktokolwiek w ogóle głosuje na PiS.Ci wszyscy ludzie, tzw. elity, a więc ludzi którzy cieszą się w swoich dziedzinach popularnością, od reżyserów poprzez artystów, dziennikarzy, popierają PO. (…) W zasadzie obrzydzanie partii opozycyjnej jest głównym zajęciem mediów.”

 

Bronisław Wildstein: “Partia Donalda Tuska zwyciężyła dzięki  wsparciu zjednoczonego frontu mediów prorządowych, czyli wszystkich dużych telewizji, większości radiostacji i gazet.”

 

Piotr Zaremba: “Do tej porażki mocno się przyczynił brak równowagi społecznej - ta uwaga dotyczy zjednoczonego frontu mediów, ale przecież nie tylko. Rozmaite opiniotwórcze grupy skutecznie obrzydziły Polakom IV Rzeczpospolitą przekonując, że niesie ona za sobą widmo policyjnego państwa”.

 

Czyli: zupełnie się nie liczą “Rzeczpospolita”, “Uważam Rze”, Fakt, Superexpress,  Gazeta Polska, Gazeta Polska Codziennie, Nowy Dziennik, Radio Maryja i Telewizja Trwam, nie mówiąc o mediach internetowych takich jak “wpolityce.pl” które było wyłącznie tubą propagandową PiS. Teraz nagle okazuje się, że to wszystko zupełnie się nie liczyło. To wszystko – w świetle przytoczonych opinii - nie są “media”, skoro znów można szlochać, że “zjednoczony front mediów”, że wściekła nagonka, że obrażany i upokarzany Lider… Który, nota bene, nie odważył się na debatę z głównym rywalem, w trakcie której miał szansę skontrować ów “zjednoczony front mediów”.

Niczego nie zrozumieli, niczego się nie nauczyli. Będą nadal, wbrew logice i faktom, obarczać winą za wszystko “media”, niechcący poniżając i dezawuując w ten sposób firmy medialne, w których sami pracują. No a Lider? Nadal będzie najwybitniejszym polskim “mężem stanu”, chociaż przegrał pod rząd więcej wyborów, niż Gus Hall, sekretarz generalny Komunistycznej Partii USA w tamtejszych wyborach prezydenckich. Niech i tak będzie. (teraz z kolei, analizy powyborcze nieprzychylne dla pokonanego Lidera, będą dokuczaniem przegranemu, więc niejako potwierdzą diagnozy o „bezprzykładnej nagonce” itp.).

Po ostatnich wyborach, mówiłem zwycięskiej PO: żadnego tryumfalizmu, zastanówcie się, dlaczego tylu ludzi głosowało na PiS, zasypujcie podziały. Powtarzam to też tym razem. Ale jest problem: Dziś PiS zdegradowało się, wolą własnego przywództwa (czyli przywódcy) do roli takiego dziwadła polskiej polityki, z którym trudno rozmawiać o sprawach państwa, bo ono samo nie chce rozmawiać – jak pokazało w czasie kampanii wyborczej – woląc skupiać się na resentymentach, obsesjach i insynuacjach. Nie warto w tę narrację wchodzić, zostawcie ich własnym żalom i jojczeniom. Z tego kijaszka żaden kwiatek nie wyrośnie.

W sytuacji osłabionego SLD i relatywnie mocnego ruchu Palikota, nie ma w Sejmie siły, która łączyłaby liberalizm prawny z wrażliwością społeczną zorientowaną na słabych i wykluczonych. Ruch Palikota jest sygnałem, że w Polsce wzmacnia się nurt anty-klerykalny, ale oderwany od socjalno-ekonomicznego egalitaryzmu. W tej sytuacji, jeszcze więcej niż dotychczas zależy od wewnętrznych rywalizacji frakcyjnych w PO niż od konfiguracji międzypartyjnej. Dla partii dominującej, istnienie opozycji składającej się z dużej partii irrelewantnej plus kilku partyjek nieskładających się w jedną racjonalną całość to pokusa rządów hegemonistycznych. PO powinna się tej pokusie oprzeć.

 

Moje najlepsze wpisy: 1. Rękopis znaleziony w Kabanossie: "Obraz Salonu: sercem gryzę" 2. Trochę plotkarska opowieść o pewnej Damie (taka jak z Vivy lub T 3. Pawłowi Paliwodzie do sztambucha 4. Opowieść nowojorska 5. Sen 6. Książę, Machiavelli i pistolecik 7. Szatani, Biesy i Inni Demoni Pana Premiera 8. Prolegomenon do blogologii (Wykład Jubileuszowy) 9. Wyznania Salonowca 10. Salon Poprawnych 11. Szanowny Panie Rekontra (czyli druga spowiedź solenna, szczera, 12. Rok Niechęci Do Ludzi (mowa jubileuszowa) 13. Manifest tolerała 14. Spowiedź szczera, solenna, sobotnia 15. Anty-anty-polityka 16. Czynaście 17. Prawo i lewo naturalne 18. Król Maciuś I o Unii Europejskiej 19. O kulturze dyskusji 20. Moje obsesje

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka